czwartek, 22 listopada 2012

pigwowiec kandyzowany


Kolejny przykład, że wiele rzeczy można uratować. Z pigwowca (błędnie zwanego przez wiele osób pigwą) chciałam zrobić surowy sok do picia, ale okazało się, że przyszedł przymrozek (-8 st.C to już mróz) i częściowo zmroził owoce na krzewach. Próbowałam z nich zrobić sok, ale się nie udało. To co mi zostało zagotowałam i powstało to coś. Do keksów jak znalazł, po lekkim obsuszeniu dobre, jako cukierki, do słodzenia herbaty też się przyda.

Pigwowiec (pigwa) kandyzowana

pigwowiec
cukier

Oczyścić piwowca (pigwę) z gniazd nasiennych, pokroić na mniejsze kawałki, zasypać cukrem, odstawić, aż wytworzy się sok. Gdy robi się ze świeżych, nie zmarzniętych owoców surowy sok można odebrać i używać zamiast cytryny. Owoce zagotować i ewentualnie ponownie dosypać cukru. Obgotować, aż będą szkliste. Zjeść od razu lub przełożyć do słoików i zapasteryzować.

A tak wygląda pigwowiec, jak wygląda pigwa można zobaczyć w poście dotyczącym pigwy.

2 komentarze:

  1. Opcja 'zjeść od razu' bardziej do mnie przemawia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. intrygujące.\
    zapisane. koniecznie do zrobienia!
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń