niedziela, 11 listopada 2012

warsztaty nie marnuj jedzenia i nasze makarony

Już jakiś czas temu, bo 25 października miałam przyjemność uczestniczyć w warsztatach kulinarnych "Nie marnuj jedzenia", które były finałem konkursu kulinarnego „Nie rzucaj mięsem! …do kosza”. Warsztaty organizowane były przez Banki Żywności w Warszawskiej Akademii Kulinarnej Roberta Harny.

Każdy z nas przedstawił jakie ma sposoby na nie marnowanie jedzenia. A później zabraliśmy się za wspólne gotowanie i praktycznie szukaliśmy sposobu na przetwarzanie i wykorzystywanie z pozoru nie zawsze psujących do siebie składników. Podobno tego dnia jest dzień makaronów, więc pierwszym daniem było danie z makaronem. Podzieliliśmy się na 4 grupy, moja grupa dostała dynię, brokuła i boczek, do tego mieliśmy dobrać jakiś jeden dodatkowy składnik. I w ten sposób powstał makaron z dynią, brokułem i pieczoną papryką.

Makaron z dynią, brokułem i pieczoną papryką
(ogólny przepis na to danie był podany, niestety nie spisałam go)

- makaron dowolny
- dynia ok 1 kg
- brokuł
- 2 papryki czerwone
- 100 g boczku
- 2 łyżki oleju
- dowolne zioła/przyprawy
- sól

Do piekarnika piekarnika (ok 200 st.C) włożyć paprykę. W tym czasie obrać dynię, pokroić w centymetrową kostkę, skropić olejem, posypać solą i przyprawami - użyliśmy papryki w proszku, ale marzyła mi się świeża szałwia lub tymianek. Dynię włożyć do piekarnika i piec do miękkości, czas pieczenia zależy od rodzaju posiadanej dyni (nasza była trochę za długo i się trochę rozleciała). W tym czasie, gdy dynia i papryka pieką się w piekarniku, zagotować wodę, obgotować pociętego w różyczki brokuła, a następnie zahartować go w zimnej wodzie, żeby nie stracił koloru. Ugotować makaron, zachować trochę wody z jego gotowania. Na gorącej patelni wysmażyć pokrojony w małe kawałki boczek. Obrać upieczoną paprykę, pokroić ją w paski. Na patelnię wrzucić warzywa, makaron, podlać wodą z gotowania makaronu, żeby smaki się połączyły, ewentualnie dosolić. Smacznego makaron z dynią, brokułem i pieczoną papryką gotowy.
W naszej grupie jedna z osób nie jadła mięsa i dla siebie zrobiła bez boczku, też wyszło bardzo dobre. Wersja z boczkiem czy też pozostałościami innych wędlin jest doskonałym sposobem na ich zagospodarowanie.

Drugie danie miało powstać tego co zostało, miało być to danie dla dwóch osób, takie trochę gotowanie w stylu wolnym. Dostałyśmy: marchewkę, rzepę, kalafiora, pora, szpinak, śmietankę, czosnek i miałyśmy coś z tym zrobić. I przewrotnie w tym makaronowym dniu zrobiłyśmy makaron z warzyw (bez mąki) z sosem śmietanowym ze szpinakiem. Do tej pory zastanawiam się, czy ta kompozycja smakowa mi odpowiadała, powiedzmy tak była inna. Ale to już druga w ostatnim czasie potrawa, która z jednej strony mi smakowała, a z drugiej zastanawiam się czy mi smakowała.




2 komentarze:

  1. JEDZENIE = ŻYCIE! *****

    PRAWIDŁOWA BIOLOGICZNIE, PROZDROWOTNA METODA ODŻYWIANIA:
    Tzw. dla współczesnego człowieka powinna akceptować wszelkie uwarunkowania naszej przyrody, ewolucją narzucone reguły. Stanowi to trudny problem, ale bez badań; krew, wydzieliny, wydaliny, pierwiastki włosa, jest to absolutnie niemożliwe.

    WTEDY MOŻNA TYLKO PRZERZUCAĆ SIĘ PSEUDO REGUŁAMI:
    Na węch i czucie, również przypuszczenia. Kto zada sobie trud i zbada jak podnosi się poziom cukru przy poszczególnych produktach, jaki jest wpływ tłuszczów i jak, tj. w jakiej ilości się odkładają, jak organizm oddziaływuje na rodzaje białek itd. to wyniki dla wszystkich ludzi są niemal identyczne ew. drobna skala technicznego błędu.

    A WIĘC; PRZY ZWALCZANIU WSZELKICH CHORÓB / OTYŁOŚCI, RÓWNIEŻ CUKRZYCY TYPU 2, WAŻNA JEST WIEDZA:
    Klasyfikująca pożywienie na kategorie uwzględniające zawartość tłuszczów, NISKICH WĘGLOWODANÓW, WYSOKICH WĘGLOWODANÓW; tj. tych które sprzyjają powstawaniu otyłości i cukrzycy typu 2, a które nie, oraz pozostałych składników. Stosunkowo prostym jest zaznajomić się z tabelami pożywienia wg tzw. INDEKSU ŻYWIENIOWEGO TJ. IŻ PRODUKTU. To wystarcza, aby samemu decydować o łatwym doborze składników swojej diety, co stanowi na szczęście, rozwiązanie trudnego problemu dotyczącego zwalczania obu chorób. Lekarz rodzinny jednoznacznie, też nam to potwierdzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trochę nie rozumiem twojego komentarza - a co to ma wspólnego z akcją nie marnuj jedzenie prowadzoną przez Banki Żywności lub przepisem na makaron

      Usuń