piątek, 11 listopada 2011
kandyzowana papryczka jalapeno
Kandyzowaną papryczkę jalapeno robiłam dla mojego brata, ten jednak jak się okazało, prawdopodobnie po ostrych papryczkach, dostaje migreny. Niemniej jednak smak tego "czegoś" jest nie samowity - słodko-pikantny, do bułki z serkiem - pychotka.
Przepis znaleziony w skarbnicy wiedzy wszelakiej, czyli w internecie.
Składniki:
1,5 kg papryczki jalapeno
2 szklanki octu winnego
6 szklanek cukru
0,5 łyżeczki kurkumy
0,5 łyżeczki kminu (tylko to miałam)
3 łyżeczki czosnku granulowanego
1 łyżeczka pieprzu Cayenne
WAŻNE: rękawiczki jednorazowe
Ubieramy grzecznie rękawiczki i tniemy papryczki w kilku milimetrowe krążki (moje miały po 1/2 cm i to troszkę za dużo). Proponuję też nie dotykać twarzy - zwłaszcza ust i okolic nosa, oczu. Oj, na własnym przykładzie wiem co się stanie, gdy dotyka się twarzy po siekaniu papryczki chili, nikt nie chce powtarzać mojego błędu.
W garnku gotujemy ocet, cukier oraz przyprawy około 5 minut. Wrzucamy papryczkę i gotujemy kolejne 4 minuty. Wyjmujemy papryczkę i przekładamy do słoików. Powstały wywar gotujemy jeszcze 6 minut. Powstałym syropem zalewamy przełożone do słoików papryczki. Zamykamy i pasteryzujemy (jestem nauczona, że wszystko co wkładam do słoika, a nie zostanie zjedzone w ciągu 2 dni - pasteryzuję). Zapominamy o tym na 2 tygodnie. A następnie się rozkoszujemy niespotykanym smakiem.
Proponuję jeść kandyzowane jalapeno jako przekąskę. Bardzo dobrze smakuje z kremowym serkiem na bułce. Obok suszone pomidorki od SzeLLki. Czysta rozkosz dla podniebienia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Uwielbiam jalapeno! ;) Super ten Twój przepis. ;)
OdpowiedzUsuńWspaniała!
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie.Robię!
ojej, ale cudo!
OdpowiedzUsuńjasne, że robię. tylko papryczki o tej porze?... xd
http://www.slodkakarmel-itka.blogspot.com
http://www.karmel-itka.blogspot.com
Piękne zdjęcia! Uważam, że brat wieeele traci dostając migreny po czymś, co wygląda tak bosko ;)
OdpowiedzUsuńRobiłam je na początku września, teraz dobrałam się do słoika. Brat ubolewa nad tym, ale stwierdził, że woli żyć i na jakiś czas przestaje jeść ulubioną, ostrą papryczkę.
OdpowiedzUsuńZajefajny przepis, robię go kolejny raz...
OdpowiedzUsuńJalapeno jest jedną z najlepszych papryk na przetwory :)
A czy to używa się tylko octu bez wody do gotowania ?
OdpowiedzUsuńo ile dobrze pamiętam powinno wystarczyć tego "octowego syropu" do obgotowania papryczek, nie dolewałam wody
Usuń