Dawno mnie tu nie było. Kiepskie początki. Ale nie mogę dostać się do aparatu, gdzie mam zdjęcia ciast, więc dzisiaj będzie bez zdjęcia. Takie podstawy. Przepis na coś podstawowego, dla mnie oczywistego, ale... No właśnie sos winegretem zwany, to postawa większości moich sałatek.
podstawa podstaw to:
na 1 część octu używamy 2-3 części oleju/oliwy, sól
Przepis w zależności od potrzebnej ilości modyfikujemy używając łyżek, kubeczków.
Opis użytych składników:
Ocet nie używam do tego popularnego w Polsce octu białego, przeważnie jest to ocet winny (biały, czerwony), jabłkowy (ostatnio na jakiejś przecenie kupiłam ekologiczny, który jest mętny, ale ma piękny różowy kolor), balsamiczny (to już dla bardziej zaawansowanych, bo mocniejszy, ale też słodszy).
Część octu można zastąpić musztardą, ale należy dawać ją z umiarem.
Olej lub oliwa to właśnie tu zaczyna się cała zabawa. Najprościej na 1 część octu daję 2 części oliwy z oliwek lub 3 części oleju, bądź 1 część oliwy z oliwek i 2 części oleju. Oliwa z oliwek ma własny charakterystyczny smak nieraz dość mocny, który potrafi zdominować smak. Olej najczęściej rzepakowy.
Odkryciem ostatniego roku jest robienie sosu z użyciem oleju z pestek winogron. Jest on doskonałym tłem do wszelkiej działalności, neutralnym w smaku, a ma niesamowitą własność, powstały sos nie rozdziela się na ocet i olej.
Sól na miskę sałaty daję porządną szczyptę.
co i jak
W occie rozpuszczam sól, powoli zaczynam dodawać olej i mieszam, aż powstanie emulsja. Gotowe bajecznie proste.
Generalnie wszelkie dodatki (musztardę, miód, zioła) dodaję do octu a następnie dodaję powoli olej. Ostatnio dodaję też trochę zimnej wody, żeby złagodzić smak, ale nie proponuję tego na początek.
A żeby być trochę przewrotnym można to wszystko zrobić bez wcześniejszego mieszania po prostu wlewając na składniki sałatki.
Udanej zabawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz