
Ciasto:
- 35 dag mąki
- 12 dag masła
- 3 żółtka
- 10 dag cukru
- 5 dag drożdży
- 1/2 szklanki mleka
- otarta skórka z 1 cytryny
Nadzienie:
- 20 dag mielonych orzechów laskowych
- 5 łyżek cukru pudru
- 5 łyżek żółtego dżemu morelowego lub brzoskwiniowego
Drożdże rozprowadzić ciepłym mlekiem, dodać 1 łyżeczkę mąki i cukru. Odstawić odczyn do wyrośnięcia, aż podwoi swoją objętość. Żółtka utrzeć z cukrem. Do mąki dodać otartą skórkę z cytryny, drożdże, utarte żółtka. Wyrobić ciasto, następnie dodać rozpuszczony tłuszcz i ponownie wyrobić. Zostawić do wyrośnięcia.
W między czasie zmielić orzechy laskowe (ja swoje rozdrobniłam w blenderze). Dodać cukier puder i żółty dżem, wymieszać. Dżem może być dowolny, kiedyś zrobiłam z jakim czerwonym, ale z żółtym dżemem wychodzi najładniejszy farsz.
Po wyrośnięciu rozwałkować ciasto na prostokąt, posmarować farszem i zwinąć wzdłuż krótszego boku. Rozciąć wzdłuż i przekładać jak (mam nadzieję, że widać) zdjęciach. Przełożyć na blachę i piec około 40 minut w nagrzanym do 180 st.C piekarniku. Ciasto można polukrować.
Powiem tylko tyle - Paweł był zadowolony i to chyba najważniejsze.





To jest nie sprawiedliwe, że Kejti może dodawać formatowo większe zdjęcia niż ja. Mam coś źle ustawione, ale nie wiem jeszcze co.