Ilość wpisów ukazujących się na tym blogu, pokazuje jak się czuję. Kiedy jestem w gorszej kondycji, wpisów nie ma, jak czuję się lepiej nowe propozycje pojawiają się co kilka dni. No... może nie do końca - kalendarz adwentowy był (dzięki Kejti) mimo, że na tydzień przed Bożym Narodzeniem wylądowałam w szpitalu, bo moja choroba po 7 latach znowu się odezwała, ale najważniejsze, że chodzę.
A 1% może wiele, dzięki pieniądzom w ten sposób zebranym patrzę spokojniej w przyszłość.
Ponownie podziękowania dla Asi za zrobieniu ulotki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz