wtorek, 16 lipca 2013

pełnoziarniste muffinki porzeczkowe z kruszonką orzechową

Przepis na muffiny zaczerpnięty z powieści Barbary O'Neal Recepta na miłość, Wydawnictwo Literackie 2013. Z kilku przepisów zamieszczonych w tej książce, ten bardzo mi się spodobał. W oryginale był to przepis na Pełnoziarniste muffinki jagodowe z kruszonką, ale nie miałam wystarczającej ilości malin i jagód, za to obrodziły mi porzeczki.


Książkę otrzymałam, gdy ogarnęło mnie szaleństwo wypieku domowego pieczywa - bardzo się dobrze złożyło bo książka jest o miłości - miłości do chleba i jego wypieku, o miłości, którą okazujemy innym (i sobie), gdy dzielimy się naszymi wytworami. Dobra książka, gdy czekamy aż wyrośnie nam chleb lub ciasto drożdżowe, taka wakacyjna, bez zadęcia. Ale czy wszystko musi być wymagające i trudne, mamy lato i możemy trochę odpocząć i zrelaksować się. Miłej lektury, a te muffinki warto zrobić, bo są bardzo smaczne.


Pełnoziarniste muffinki porzeczkowe z kruszonką orzechową
przepis pochodzi z książki Recepta na miłość Barbara O'Neal z moimi modyfikacjami

kruszonka
1/4 szklanki mąki pszennej
3 łyżki brązowego cukru
1/4 szklanki siekanych, lekko prażonych orzechów/migdałów
1 1/2 łyżki roztopionego masła

muffinki
1 szklanka mąki pszennej
1/2 szklanki mąki orkiszowej (zastąpiłam zwykłą)
1 szklanka mąki pszennej pełnoziarnistej (zastąpiłam zwykłą)
1 szklanka płatków owsianych
1 łyżka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki soli
1 szklanka brązowego cukru (lub miodu)
1 duże jajko
3 łyżki oleju rzepakowego
1 opakowanie jogurtu (340g)
3/4 szklanki mleka

2 szklanki mieszanych porzeczek (białych, czerwonych, czarnych)


Składniki na kruszonkę wymieszać.
Wyłożyć papierkami formę do muffinek (wyszło mi 24 muffinek, przepis mówił o 30-32 szt.).
Wymieszać ze sobą suche składniki ciasta muffinkowego. W drugiej misce wymieszać ze sobą pozostałe składniki, z wyjątkiem porzeczek. Połączyć ze sobą suche i mokre składniki, dodać porzeczki. Ciasto przelać do foremek, posypać przygotowaną wcześniej kruszonką. Na sam wierch położyłam dodatkowo jeszcze kilka kuleczek czarnej porzeczki, bardzo ładnie wygląda po upieczeniu. Piec w piekarniku nagrzanym do 200 st.C przez 15 minut (i tak piekłam pierwszą partię muffinek), choć osobiście zmniejszyłam temperaturę do 180 st.C i wydłużyłam czas do 20-25 minut. Upieczone babeczki studzic przez 15 minut w foremkach, później ostrożnie wyjąć i studzić na kratce.

Wychodzą bardzo smaczne, nie za słodkie, owocowe.

UWAGA
w oryginalnym przepisie było podane:
1 1/2 szklanki czystego jogurtu
1 kubek jogurtu malinowego lub jagodowego
1/2 szklanki mleka
może to być o tyle istotne, że użyłam do pieczenia zwykłej mąki pszennej a nie wiem jak zachowa się ciasto gdy użyjemy mąki pełnopszennej i orkiszowej


A wiecie co jest najprzyjemniejsze - gdy 5 letnia bratanica pyta się: Ciocia a mogę jeszcze jednego, bo takie dobre.



środa, 10 lipca 2013

placek drożdżowy z porzeczkami


Właśnie uświadomiłam sobie, że dokładnie 2 lata temu pojawił się wpis z pierwszym przepisem na tym blogu. Urodzin bloga nie obchodzę, ale jest lipiec i kolejny przepis na ciasto z porzeczkami.
Miałam ochotę na drożdżowe, z kruszonką i oczywiście porzeczkami.


 Placek drożdżowy z porzeczkami

ciasto
1/4 szklanki mleka
1/4 szklanki cukru
50 g masła
1/2 szklanki wody
opakowanie drożdży instant (7g)
2 jajka
3 szklanki mąki

nadzienie
150 g kremowego serka
3 łyżki cukru
500 g porzeczek

kruszonka
150 g masła
3/4 szklanki brązowego cukru
1-1,5 szklanki mąki


Rozpuścić masło z mlekiem i cukrem. W ciepłej wodzie namoczyć drożdże. Połączyć rozpuszczone masło, namoczonymi drożdżami i początkowo niecałą szklanką mąki. Wyrobić bardzo luźne ciasto drożdżowe, dosypując partiami mąkę. Ciasto będzie delikatne i bardzo lepkie. Pozostawić do wyrośnięcia na godzinę, dwie (w zależności od temperatury otoczenia), aż podwoi swoją objętość. 

Ciasto przełożyć na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, posmarować serkiem wymieszanym z cukrem. Wsypać porzeczkami.  Całość posypać przygotowaną kruszonką. 

Piec 40-50 minut w piekarniku nagrzanym do 180 st.C. Kroić po przestudzeniu, ale najlepsze jest jeszcze ciepłe ze szklanką mleka.

wtorek, 9 lipca 2013

pierogi z twarogiem i cząbrem


Tydzień moich wakacji już minął, był bardzo pracowity, ale chyba na tyle wakacyjny, że odpoczęłam i zaczęłam ponownie kombinować. Jednak byłam zmęczona.


Wczoraj na obiad mieliśmy pierogi z twarogiem i cząbrem. Wzorowane na pierogach ruskich z podsmażaną cebulką, ale bez ziemniaków. O tej porze roku bardzo trudno już dostać stare ziemniaki a z młodych ta sztuka się nie uda.


Pierogi z twarogiem i cząbrem

ciasto
500 g mąki
niecała szklanka gorącej wody
sól

nadzienie
500 g kwaśnego twarogu
2 jaja
2 cebule
2 ząbki czosnku
3 łyżki masła
kilka gałązek cząbru
sól i pieprz

Mąkę na ciasto wsypać na stolnicę lub do miski, dodać dużą szczyptę soli. Wlewać po trochę bardzo ciepłej wody (prawie gorącej) mieszać łyżką, następnie wyrobić grudkowate ciasto. Zostawić na chwilę pod przykryciem i wyrobić gładkie zwarte ciasto. Ilość wody jest podana mocno orientacyjnie, wszystko zależy od samej mąki. Ciasto powinno być delikatne w dotyku, ale elastyczne. Wiem, że nie pomogłam, ale tak to jest.

Na maśle usmażyć pokrojoną w kostkę cebulę. Pod koniec smażenia osolić i dodać roztarty czosnek oraz przesiekane listki cząbru. Twaróg rozdrobnić, dodać podsmażoną cebulę, jajka. Osolić, popieprzyć i wymieszać na w miarę jednolitą masę.

Lepić pierogi i partiami gotować je w osolonej wodzie. W zależności od wielkości pierogi gotować 3-4 minuty od wypłynięcia z wody.

Pierogi podawałam polane roztopionym masłem z cząbrem. Można je jeść bezpośrednio z wody, opieczone na patelni (wychodzą ładniejsze zdjęcia), ale chyba najsmaczniejsze były już na zimno, wyjadane wieczorem z lodówki.


Bardzo lubię pierogi lepione przez moją mamę i Kejti - mają taką ładną falbankę. Niestety sama nie potrafię takich lepić - na mnie zawsze zrzucano obowiązek ich gotowania.